Geoblog.pl    janusz    Podróże    USA    W krainie łuków
Zwiń mapę
2005
28
sie

W krainie łuków

 
Stany Zjednoczone
Stany Zjednoczone, Arches National Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10803 km
 
Przyjechaliśmy tutaj, aby zobaczyć symbol Utah - Delicate Arch (Delikatny łuk). Pierwszy przystanek robimy przy balansującej skale. Wydaje się być niemożliwym, żeby to było dzieło natury -- a jednak! Mijamy Three Gossips (obowiązkowa sesja zdjęciowa) i dojeżdżamy do pierwszych łuków. Blisko siebie są dwa łuki: Podwójny i Dwa okna. Robią wrażenie, my jednak chcemy zobaczyć Delicate Arch, więc po krótkim spacerze między łukami (niecałe 2 godziny) jedziemy dalej.

Delikatny łuk można oglądać z 2 miejsc: z oddali z krawędzi wąwozu i spod samego łuku. Najpierw wybieramy pierwszą trasę. Mijamy tablicę ogłaszającą, że szlak jest trudny. Amerykanie wierzą ostrzeżeniom, więc na "szlaku" jesteśmy praktycznie sami. Szlak okazał się bardzo łatwy, lekko pod górkę. Podziwiamy z oddali Delicate Arch. Chcemy zrobić sobie zdjęcie na tle tego łuku, niestety na płaskiej skale brak jakiegokolwiek miejsca, na którym można położyć aparat. Czekamy więc chwilę, może zjawi się jakiś turysta....

Są! Idą! Niebywałe! W szybim tempie zbliżają się do nas ojciec z córką (tak na oko 30 i 10 lat). Gdy poprosiliśmy ich o wykonanie zdjęcia, okazało się, że to są lokalni Amerykanie. Dziwne, czyżby odważyli się zignorować ostrzeżenie...? Gdy proponuję im, że zrewanżuję się tym samym, ojciec odpowiada, że dziękuje bardzo, ale śpieszą się, aby dojść do Delicate Arch. Gdy mówię mu, że właśnie zrobił nam zdjęcie na tle tego łuku, nie wierzy. Przecież on jest duży -- mówi. Niesamowite, nie rozpoznał charakterystycznego kształtu, który jest umieszczony na każdej tablicy rejestracyjnej w tym stanie. Poszli dalej w poszukiwaniu zagubionego łuku, my zaś wracamy, aby zobaczyć inny znany łuk -- Landscape Arch.

Jak wszystko w Ameryce, Landscape Arch nie jest daleko od parkingu (ok. 40 minut spokojnego marszu). Tym razem ścieżka jest prawie płaska, więc nie ma żadnych ostrzeżeń -- szlak jest więc trochę zaludniony. Jest to najdłuższy łuk w tym parku. Niestety, jak wszystko w okół, erozja niszczy je. Kiedyś łuk był grubszy, ale jego część odpadła, a zdarzenie to zostało uwiecznione na zdjęciu (niesamowity zbieg okoliczności, prawda?).

Zbliża się wieczór, więc udajemy się teraz w stronę Delicate Arch, aby podziwiać zachód słońca. Oprócz nas na ten pomysł wpada wiele osób, mimo więc, że szlak jest "trudny" (pod górę), nie jesteśmy sami. Łuk jest olbrzymi. Zachodzące słońce zmienia barwy -- z każdą chwilą łuk staje się coraz bardziej czerwony.

W oczekiwaniu na zachód słońca pozanajemy parę -- właśnie wzięli ślub w Las Vegas i są w podróży poślubnej. On jest z Nowego Jorku, ona z Siattle. Czyżby oglądali Bezsenność w Siattle? ;)

Słońce zachodzi i bardzo szybko zapada zmrok. Pędzimy na parking, mimo to w połowie drogi łapie nas noc. Nie mamy latarki, a szlak prowadzi chwilami dość blisko krawędzi urwiska, robi się nam nieprzyjemnie. No i nocą wychodzą na żer różne miłe stworzenia. Rozumiemy teraz, czemu tylko nieliczni zostali prawie do końca. Na szczęście mam przy sobie Pocket PC, którego wyświetlacz okazał się być całkiem wydajną latarką. Z ulgą wsiadamy do samochodu i wracamy do motelu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
janusz
Janusz Z. (jaz99)
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 45 wpisów45 20 komentarzy20 431 zdjęć431 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
18.05.2008 - 18.05.2008
 
 
20.07.2006 - 20.07.2006
 
 
11.04.2007 - 25.04.2007