Geoblog.pl    janusz    Podróże    USA    W plastikowej jaskini hazardu...
Zwiń mapę
2005
21
sie

W plastikowej jaskini hazardu...

 
Stany Zjednoczone
Stany Zjednoczone, Las Vegas
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10003 km
 
Ufff! Po długiej podróży wreszcie możemy się wyciągnąć na normalnym łóżku. Co za ulga....

Wynająć hotel w Las Vegas jest bardzo prosto, pod warunkiem, że ma się dostęp do internetu. Pokoje w dużych hotelo-kasynach są tanie i jest ich mnóstwo. Tylko dziwnym trafem jak się wchodzi z ulicy do hotelu, to wszystkie pokoje są wykupione. W tym samym czasie można wynająć pokój w tym samym hotelu na przykład na stronie hotels.com.

Zdecydowaliśmy się na nocleg w piramidzie, głównie ze względu na niecodzienny kształ budynku. Jego wnętrze na żywo nie robi aż takiego plastikowego wrażenia, jak na zdjęciach. Największym problemem jest jednak hałas automatów, który po chwili denerwuje. Hałas ten generowany jest 24h/dobę, na szczęście w pokoju nic nie słychać.

Ruszamy w miasto. Sam Strip jest niewielki (ok 3 km długości), więc wszędzie można dojść na piechotę. Jedynym problemem jest potworny upał, na szczęście co chwilę można zanużyć się do jakiegoś kasyna, aby się ochłodzić.

Ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale gust miejscowych architektów/inwestorów jest z naszego punktu widzenia raczej wątpliwy. Jedynym chwalebnym wyjątkiem jest hotel Wynn, który jest piękny w swej prostocie. Nie wiem, jak to się stało, ale nie zrobiłem żadnego zdjęcia temu hotelowi.

W Las Vegas niewiele jest rzeczy do zrobienia. Po pierwsze można oczywiście oddać się hazadrowi. Można też kupić bilety na jedno z wielu różnego rodzaju show, których jest wiele każdego dnia (muzycy, magicy, tancerze). Można też kupić sobie przelot nad Wielkim Kanionem. Za darmo można właściwie tylko pooglądać różne kasyna, obejrzeć "tańczącą" fontannę przed kasynem Bellagio (występ co 30 lub 15 minut). W nocy przed Mirage co godzinę wybucha wulkan, a trochę dalej odbywa się show pt. Piraci grabią statek kobiet. Jest to musical z buchającym ogniem statkiem, który idzie na dno. Niestety, aby zająć dobre miejsce (którego nie ma, bo statek jest tuż przy ulicy), trzeba być na miejscu sporo wcześniej.

Strip należy przejść 2 razy. Raz w dzień i raz w nocy. Widać wtedy różnicę. W nocy niknie plastikowość tego miasta, inny jest klimat, no i jest chłodniej (mniej upalnie).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
janusz
Janusz Z. (jaz99)
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 45 wpisów45 20 komentarzy20 431 zdjęć431 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
18.05.2008 - 18.05.2008
 
 
20.07.2006 - 20.07.2006
 
 
11.04.2007 - 25.04.2007